Pierwszy ponadgodzinny trening od TdPM i TdPA. Ciężko było się zebrać, bo pogoda nie rozpieszcza, ale wbiłem się w czas pomiędzy burzami. 13 km w stronę burzy i 13 km ucieczki przed burzą. W drodze powrotnej jednak nieźle mnie skropiło. Zwłaszcza gdy musiałem zatrzymać się na światłach na Jarnołtowie (ruch wahadłowy). Nie zmienia to faktu, że świetna przejażdżka. Noga i ręka nadal zdrętwiałe, ale jakoś się wszystko kręci. ;-)